Wrocławski rynek intensywnie się rozrasta, ale wciąż nie potrafi nadążyć za popytem – coraz więcej osób planuje zakup własnego mieszkania w stolicy Dolnego Śląska, na rynek wchodzi coraz więcej inwestorów z Polski i spoza jej granic.
Nic dziwnego, bo Wrocław to obszar niezwykle perspektywiczny zarówno dla inwestorów, jak i dla osób poszukujących pracy, budujących karierę, studentów.
Dzisiaj przeanalizujemy to, co się dzieje na rynku, by odpowiedzieć na kluczowe pytanie – co w 2022 roku opłaca się zrobić:
- kupić nowe mieszkanie od dewelopera;
- wynająć lokal;
- sprzedać własną nieruchomość.
Nowe mieszkanie we Wrocławiu – gdzie najlepiej kupić
Rozpiętość cen mieszkań deweloperskich we Wrocławiu jest niezwykle duża – i najwyższe stawki potrafią dorównać warszawskim. Jednak dolny próg cenowy jest całkiem przystępny, a w średniej kategorii cenowej znajdziemy sporo atrakcyjnych ofert.
Gdzie we Wrocławiu kupimy mieszkanie najtaniej?
Ceny do 7000 złotych za metr kwadratowy
- mieszkania w obrębie wielorodzinnych osiedli bez dodatkowych luksusów, lecz w przyzwoitym standardzie – w dzielnicach Psie Pole i Fabryczna;
- lokale w obrębie kompleksów wykonanych w koncepcji zabudowy jednorodzinnej, poniekąd willowej – w takich lokalizacjach, jak Siechnice, Krzyki, Maślice;
- jednorodzinne domki na przedmieściu lub niedaleko granicy miasta – w Karwianach, Kątach Wrocławskich, Bielanach Wrocławskich, Sobótce, Mędłowie.
Ceny od 7000 do 10 000 złotych za metr kwadratowy
- apartamenty w obrębie różnego rodzaju inwestycji – od kameralnych kilkukondygnacyjynch budynków po urbanistyczne wielkomiejskie kompleksy. Położenie – dzielnice Fabryczna, Krzyki, Stare Miasto (wybrane oferty), Psie Pole;
- mieszkania w kompleksach o podwyższonym standardzie – w dzielnicach Psie Pole, Krzyki, Jagodno, Fabryczna, w wybranych częściach Starego Miasta i Śródmieścia;
- wille miejskie w obrębie dzielnic Krzyki (m.in. obszary Klecina, Ołtaszyn), Fabryczna (Muchobór Wielki, Maślice), Psie Pole (Lipa Piotrowska, Swojczyce) i in.
Wynajem jest droższy od kredytu mieszkaniowego?
Mieszkania na wynajem we Wrocławiu cieszą się niesłabnącą popularnością – jest to miasto, do którego przyjeżdża mnóstwo studentów i osób czynnych zawodowo, poszukujących lepszej pracy. Jednak czy opłaca się wynajmować mieszkanie, jeśli chcesz osiedlić się we Wrocławiu na stałe? Oto jest pytanie.
Przeprowadzono analizę tendencji rynkowych oraz dynamiki wzrostu wysokości cen wynajmu mieszkań, i jej wnioskiem był zadziwiający fakt – wynajmując lokal przez 23 lata, wydamy kwotę równowartą cenie własnego mieszkania.
Dlaczego tak jest? Koszty wynajmu w dużych miastach – w tym we Wrocławiu – rosną bardzo szybko, a raty kredytów utrzymują się na stosunkowo stabilnym poziomie. Poza tym kredyt mieszkaniowy zaciąga się mniej więcej na okres 20-30 lat, co jeszcze wyraźniej podkreśla analogię.
Czy opłaca się sprzedawać?
Wielu ekspertów od nieruchomości powie – w tak perspektywicznej lokalizacji, jak Wrocław, mieszkań się nie sprzedaje, tylko kupuje.
I to zdanie będzie uzasadnione, gdyż ceny nieruchomości nieustannie rosną, co czyni je dochodową lokatą kapitału. Tempo wzrostów cenowych potrafi sięgać nawet kilkunastu procent w skali roku (!!!), a ewentualność spadku cen mieszkań jest wykluczona, bowiem nie zdołał tego dokonać nawet kryzys gospodarczy spowodowany pandemią.
Nie musimy sprzedawać nieruchomości, żeby wygenerować z niej dochód – przecież istnieje długoterminowy wynajem, a jeśli masz lokal niedaleko centrum, możesz też skorzystać z opcji wynajmu krótkoterminowego, w tym za pośrednictwem takich serwisów, jak Airbnb, co w przypadku Wrocławia jest szczególnie aktualne ze względu na jego turystyczny charakter.
Jeśli zaś zdecydujesz się na sprzedaż mieszkania w strategicznej okolicy – otrzymasz za nie tyle, ile za nowe w skromniejszej lokalizacji, gdyż ceny nieruchomości na wrocławskim rynku wtórnym wcale nie ustępują pierwotnemu.
Poniższy tekst został stworzony przez zespół portalu Korter, który wywodzi się z Ukrainy – główna strona projektu (lun.ua) specjalizuje się w ukraińskim rynku nieruchomości. Nasz zespół, który w 85 % składa się z Ukraińców i Ukrainek, nie przestaje pracować i rozwijać się na polskim rynku, a także wspierać ukraińską gospodarkę w tym trudnym dla nas czasie. Dziękujemy za wsparcie.
