Co najmniej 205 górników zginęło w Somie w tureckiej prowincji Manisa w wyniku wybuchu i zawału w lokalnej kopalni, a osiemdziesiąt osób zostało rannych, w tym cztery ciężko – jak donosi turecki minister ds. energetyki. Blisko 2 kilometry pod powierzchnią ziemi w dalszym ciągu uwięzieni są ludzie, w wyniku wybuchu przestała działać winda, która mogła wywieźć ich do góry. W tunelach wciąż szaleje pożar, nie udało się go opanować. W chwili wybuchu w kopalni leżącej w prowincji Manisa, około 120 kilometrów na północny wschód od Izmiru, było 787 osób.